Jak sfinansować Firefox?

Bez względu na złe zachowanie kierownictwa Mozilla, w pokoju jest słoniu - jak sfinansować rozwój przeglądarki Firefox

Możliwość 1: Płać za Firefox

Biorąc pod uwagę, że przeglądarka jest prawdopodobnie najbardziej używanym oprogramowaniem, większość ludzi powinna być szczęśliwa, płacąc rozsądną opłatę abonamentową - powiedzmy 30$ rocznie za dobrą, chroniącą prywatność przeglądarkę. Jednakże, to zawsze jest kwestia z projektami open-source - w momencie, gdy za to zapłacisz, przynajmniej jeden użytkownik z twojej bazy będzie kompilował wersję ‘za darmo’ z twojego kodu i ludzie będą korzystać z darmowej wersji. Dlatego, aby pobierać opłatę za OSS, trzeba mieć pewną formę wersji ‘Pro’ z częściowo zamkniętym kodem/dodatkowymi usługami, za które można pobierać opłatę (np. synchronizacja w chmurze), mając nadzieję, że wystarczająca ilość ludzi tego chce.

Możliwość 2: Finansowanie korporacyjne (sposób Linuksa)

Linux jest darmowy dla użytkowników, a rozwój jest finansowany przez duże korporacje poprzez sponsoring i granty (np.: Fedora - Red Hat, Ubuntu - Canonical). To jest model używany przez WhatsApp, gdzie firmy finansują WhatsApp. Jest to możliwe, ponieważ Linux/WhatsApp jest wystarczająco istotny dla tych firm, że mają interes w jego rozwoju. Firefox nie ma takiej korzyści, ponieważ nie posiada wyróżniającej cechy pod względem wydajności/zdolności (jak Linux), nie ma przytłaczającej bazy użytkowników (jak WhatsApp). Jedynym powodem, dla którego Google finansuje Firefox, jest unikanie pozwu antymonopolowego.

Możliwość 3: Handel danymi/dochody z reklam (sposób Chrome)

Jedyną rzeczą, do której przeglądarka ma dostęp, są dane użytkowników, anonimowe lub nie. To jest powód, dla którego Google buduje Chrome, a Microsoft Edge. Tak samo jest finansowane Brave. To jest jedyna opcja zostająca dla Firefox. Niestety, bardzo głośna mniejszość użytkowników Firefox wpada w furię za każdym razem, gdy Firefox robi krok w tym kierunku. Obecne wydarzenia są tego przykładem.

IMHO, Firefox nie ma już żadnej innej możliwości, oprócz Możliwości 1 - to wymaga jednak, aby była znacznie lepsza od Chromium pod względem wydajności, żywotności baterii, kompatybilności itp., jeszcze przed rozważaniem prywatności. Na tyle dobra, by ludzie chcieli za nią płacić.

Jeśli to się nie zdarzy, Firefox i jego pochodne przeglądarki skazane są na pozostanie marginesem w legendzie internetu.

Mozilla od jakiegoś czasu ma plan. Płatne produkty takie jak VPN, Relay, Pocket Premium.

Wszystko, co mówię, to że od kiedy przestali sprzedawać pluszaki Firefox, sytuacja nie wyglądała dobrze.

najpierw zacząłbym od drastycznego obniżenia wynagrodzeń kierownictwa. Zainwestować te pieniądze w rozwój głównego produktu. Przywrócić wcześniej obowiązujące polityki prywatności. Rzucić się na niepotrzebne projekty jak Firefox OS. Zainwestować w odnowienie projektów społecznościowych związanych z Firefox. Wtedy zacząłbym płacić roczną opłatę za Firefox. 10 dolarów rocznie na użytkownika + jakieś finansowanie korporacyjne. Finansowanie korporacyjne musiałoby być jednak ograniczone, by nie było sytuacji jak teraz, gdzie Google w pewnym sensie kontroluje ich.

Uważam, że największym problemem Firefoksa jest niekompetentny CxO. W połowie dekady 2010 Firefox po prostu stracił wolę bycia prowadzonym i zaczął być tylko przeglądarką. Szczerze, gdyby Chrome nie był dzieckiem Google, Firefox dawno by upadł.

Płaciłbym za przeglądarkę, która naprawdę jest zbudowana w moim najlepszym interesie. Najlepsze bezpieczeństwo, najlepsza prywatność i gwarancja, że moje dane nie będą sprzedawane, używane do AI czy czegokolwiek innego, poza czym jest potrzebne do przeglądania.

większość ludzi powinna chętnie zapłacić rozsądną opłatę abonamentową

Uważam, że to fundamentalnie błędne założenie. Większość ludzi chętnie sprzedaje swoje dane za darmowy produkt. Niektórzy wolą coś, co nie sprzedaje danych. Spośród tych, jest jeszcze mniejszy segment, który jest gotów za to zapłacić. Ja na przykład płacę za Proton, aby chronić moją pocztę i dysk.

Prawdopodobnie nie zapłaciłbym (więcej) za przeglądarkę, chyba że alternatywy staną się bardzo złe. Grupa użytkowników, która by zapłaciła, jest raczej tak mała, że to nie jest bardzo zrównoważone, jeśli przeglądarka musi być rozwijana. Porównaj ten hipotetyczny budżet z Chrome, na przykład; to jest nie do ogarnięcia.

Linux jest darmowy dla użytkowników, a rozwój jest finansowany przez duże firmy poprzez sponsoring i granty

Firmy mają motywację do finansowania Linux. Na przykład: Red Hat zarabia na wsparciu korporacyjnym, Canonical sprzedaje wersję premium Ubuntu Server, inne firmy mają tak ważny udział w Linux, że przyczyniają się do rozwoju i finansowania, aby upewnić się, że nie zniknie i nie zniszczy ich biznesu. Przeglądarka jest zasadniczo mniej krytyczna dla biznesu, ponieważ łatwo jest przełączyć się między przeglądarkami, podczas gdy przełączenie OS jest trudniejsze.

Uważam to za najlepszy scenariusz, ale nie widzę, by to działało bez inwestycji od firm z altruizmu, czego, znając dzisiejszy kapitalizm, nie będzie się działo.

Handel danymi/dochody z reklam

Mam nadzieję, że nie, z oczywistych powodów. To zrujnowałoby jedyną cechę, która ma w porównaniu do Chrome (oprócz nie bycia Googlem)

Mam nadzieję, że obecne zasady antymonopolowe przeciwko Google będą obowiązywały. To wymagałoby od Google ograniczenia kilku firm, które ma, aby nie pozwolić im finansować Chrome z pieniędzy z Google Ads. To, mam nadzieję, znacznie zmniejszyłoby motywację Google do pomagania reklamodawcom poprzez zniszczenie Chrome i sprzedawanie danych użytkowników, co ponownie otworzyłoby rynek dla innych graczy z mniejszym budżetem. Jeśli Firefox zdobędzie dodatkowy udział w rynku z tego powodu, pomogłoby to w finansowaniu. Może być już za późno na to, ponieważ amerykańskie sankcje wobec monopolu Google idą powoli.

Mozilla już prosi o datki. Proszę, jeśli możecie, wspierajcie.

Przysyłają mi koszulkę rocznie, chętnie bym zapłacił 45€.

Chcę wspierać rozwój, ale poleganie na rocznych subskrypcjach jest raczej złe. 99% użytkowników tego nie zrobi. Baza użytkowników już się zmniejszyła, to tylko pogorszy sytuację.

Reklamy są do przyjęcia, o ile można się z nich wyłączyć (takie jest podejście obecnie). Finansowanie od firm może się sprawdzić, ale wątpię, czy będzie to wystarczające, podobnie jak roczne subskrypcje. Firefox musi naprawdę oferować coś wyjątkowego dla świata przedsiębiorstw. A patrząc, jak wygląda w większości firm - standardem jest Chromium.

To naprawdę trudna sytuacja i my jako użytkownicy powinniśmy to uznać. Brak finansowania = brak przeglądarki.

Google finansowało Mozillę miliardami dolarów na przestrzeni lat. Mozilla mogłaby część tych pieniędzy umieścić w funduszu indeksowym i po prostu z niego korzystać na przyszłość.

Oto szalony pomysł: może przestań płacić swojemu CEO tyle?

30 rocznie byłoby zupełnie za dużo. Ale z tych trzech, zapłaciłbym za to, ale nie aż tak dużo.

Według ostatnich szacunków FF miał 326 milionów użytkowników. Powiedzmy, że wszyscy by za to zapłacili, to daje 10 miliardów dolarów. Znając mozilla, CEO zarobiłby łatwo 9 miliardów.

Pomogłoby trochę, gdyby istniał sposób na przekazanie darowizny na utrzymanie i rozwój Firefox.

Obecnie nie ma takiej możliwości, bo, o ile pamiętam, nie można przekazywać darowizn na Mozilla Corp, a wszystkie datki na Mozilla Foundation przeznaczane są na różne kampanie technologiczne.

Chętnie zapłaciłbym za to. Nie aż tak dużo. Może 10$ rocznie maksymalnie, przy absolutnym braku zbierania danych i naruszania prywatności.

PS: Od jakiegoś czasu mówię, że gdyby Google dodało absolutną prywatność do swoich usług za opłatą i połączyło wszystko oprócz YT TV, nie musieliby robić reklam. Ludzie zapłaciliby za dobre usługi, tak wierzę. Ale FF musiałoby wyjaśnić, co robi, co oznacza, że nie jest to dobra usługa, jeśli uznaje się, że nie robi tego, czego użytkownicy myślą.

Mozilla może finansowała Firefox przez 27 lat. Powiedziałbym, żeby tak dalej, a może przestać płacić CEO 6 milionów dolarów za zły kierunek.

Z tego co widziałem na filmie Louisa Rossmana, Mozilla nie potrzebuje finansowania. Otrzymuje miliony w “zwrotach z inwestycji” co roku, może być samowystarczalna, jeśli będzie tego potrzebować.

Finansowanie nie jest problemem, pieniądze od Google na wyszukiwarkę są wystarczająco duże, by finansować przeglądarkę. I nie sądzę, by wielu ludzi się tym przejmowało.

To, czego potrzebują, to przywódca, który dba o społeczność.

  • Znowu, posiadanie tak pasywnego dochodu to dokładnie powód, dla którego nie dbają…

Uczynią UE ‘adoptować’ je.

  1. tak się to zaczęło: Google finansowało rozwój Firefox, aby złamać tryb raczejści IE i wymusić na web developmentzie przestrzeganie negocjowanych standardów, pozwalając mu na większy wpływ na akceptację nowych API, które były potrzebne do Gmaila, YouTube itd.

Ten model byłby nadal ważny dzisiaj, ale teraz przeciwko dominacji Google.

Wydałbym 2 lub 3$ miesięcznie, ale boję się, że większość obecnych użytkowników zaprzestanie korzystania na rzecz czegoś darmowego.